Tabu tematem tabu

Chyba każde pokolenie patrząc na następne stuka się w czoło i zastanawia nad tym, co się stało, że do tego doszło? Taka już kolej rzeczy, że młodsi idą trochę inną ścieżką niż starsi, szokując tych drugich, a przynajmniej powodując zniesmaczenie. Ale to, co obserwujemy dzisiaj jest chyba bardziej zadziwiające niż wszelkie poprzednie pokoleniowe rewolucje.

Na początek może wyjaśnię o co mi chodzi. Faceci z torebkami w różowych rurkach, kolorowych okularach „zerówkach”, używający pomadek do ust, chodzący na solarium, do kosmetyczki zrobić sobie maseczkę, paznokcie i depilację to raz. Nastolatki nieodczuwające wstydu – 14-15 latki (a nawet młodsze) robiące sobie erotyczne samojebki i publikujące to na fejsie, żeby zgarniać lajki. Wzajemne obrzucanie się najgorszymi epitetami w komentarzach na rzeczonym fejsie, które ma być czymś w stylu droczenia. Małolaty ubierające się do szkoły w sposób, w jaki 15 lat temu wstydziły się ubierać przydrożne dziwki, nie wspomnę nawet o tym, jak ubierają się na dyskoteki. Małoletnie pary, które na ulicach wręcz się do siebie dobierają, puszczające się po krzakach i opuszczonych budynkach. Gównarzeria nie czująca żadnego respektu do starszych zachowująca się jak bydło (choć może bydła nie ma co się czepiać, jakby co bat zrozumie, obecna młodzież jest tak tępa, że można ją po łbie napier*alać a i tak nic do niej nie dotrze). Oczywiście to tylko uogólnienia, nie wszyscy są tacy, ale sami przyznajcie, że powyższe jest nader powszechne...

No więc co doprowadziło do takiego zdziczenia. Cóż, kiedyś, żeby kolegom zaimponować wystarczyło wejść na drzewo wyżej niż inni, uczepić się ciągnika jadąc na rowerze albo napisać „huj” na przystanku autobusowym. W dobie internetu to zupełnie nie ma znaczenia. Otóż net pozwolił zobaczyć, że można więcej, można bardziej, można a wręcz trzeba, żeby zaistnieć. Dzięki googlom bez trudu znajdziecie ludzi żrących własne odchody, tnących swoje genitalia siekierą albo gwałcących gniazdo os... A dzieciarnia ma chęć zaimponowania otoczeniu właśnie po to, aby wyróżnić się ze stada. Trzeba więc zrobić coś gorszego.

Tak samo z wyglądem współczesnych chłopaków. Jeśli w tv lansowane są wzory zniewieściałych gogusiów z seriali Disneya to jak zaimponować dziewczynom? Trzeba być bardziej zniewieściałym, do tego wystarczy dorobić ideę, że jest się prześladowanym lub wyśmiewanym za wygląd i mamy gotowy przepis na „zbuntowane ciacho”... Zobaczcie jak wyglądali na początku swojej kariery „bekstritbojsi”, którzy w owym czasie uchodzili za szczyt zniewieścienia i niemęskości. Przecież dzisiaj tak wystylizowani faceci uznani byliby za zgredów bez poczucia mody, albo za twardzieli. Jak przychodzi mi pokręcić się po jakimś centrum handlowym mam wrażenie, że w moich jeansach, skórze, t-shircie i półbutach wyglądam jak ufoludek w skafandrze, albo gość z innej epoki jak kolesie z „Goście, goście”.

A to wszystko przez internet, który zabił tytułowe tabu. Były tematy, których się nie poruszało, granice, których nikt normalny nie przekraczał. Dziś łamanie tabu jest sposobem na zaistnienie, każdy możne zobaczyć, że granic nie ma. Dlatego dzieciarnia nie wie, co dobre, a co złe, no bo jeśli fajna fotka dwóch koleżanek na ławeczce zapijających pepsi zbiera 1000 razy mniej lajków niż zrobione w toalecie w dyskotece zdjęcie dwóch roznegliżowanych i całujących się panienek, z których jedna ma obrzyganą bluzkę, to którą drogą pójdzie dzieciak, który jak tlenu potrzebuje akceptacji i poczucia wspólnoty z grupą?