Dwie pieczenie na jednym ogniu – geniusz PiS w czystej postaci

Dwie pieczenie na jednym ogniu – geniusz PiS w czystej postaci

Głośno ostatnio o kretynach, którzy w lesie z torcikiem z wafelków świętowali urodziny Adolfa Hitlera. Cóż, nie musieli dostarczać tak jawnych dowodów swojej głupoty, przecież nie od dziś wiadomo jakimi debilami są Polacy czczący Hitlera. No bo wystarczą dwie, góra trzy szare komórki by zrozumieć, że gdyby jego plany się ziściły dziś pewnie nie byłoby żadnego Polaka…

Mnie w całej sprawie martwi tylko jedno. Rząd podjął bezwzględną walkę z organizacjami propagującymi nazizm, ale jednym tchem wraz z nimi wymieniają też ludzi, którzy „maszerują pod czerwonym sztandarem”… Zobaczcie jak sprytnie PiS załatwi dwie sprawy.

Pierwsza to pozbycie się najbardziej radykalnych neofaszystów ze swojego środowiska, będą musieli zamknąć ryj i siedzieć cicho by nie drażnić wyborców. W ten sposób osłabi się zaplecze niektórych „liderów” prawicy wzmacniając pozycję prezesa i jego kota.

Druga to nowy oręż do walki z tym, co lewicowe. Ja rozumiem, że Che Guevara święty nie był, ale zrównywanie go z Hitlerem to tak jakby porównywać grypę z wybuchem bomby atomowej… Tymczasem rząd ogłasza jednakową walkę z kretynami od swastyki i „hajlowania” jak i z popularnym koszulkami z Che, który u nas tak naprawdę nie jest dobrze znany. Wiecie, jestem w stanie zrozumieć kult Hitlera powiedzmy w Argentynie, gdzie o jego zbrodniach tylko słyszeli lub nawet w USA, gdzie nie wierzą w Holokaust, ale oni nawet w ewolucję nie wierzą… Ale w Polsce, gdzie nie ma rodziny prawdziwie skrzywdzonej przez państwo hitlerowskie? Próbują nam wmówić rzekome krzywdy wyrządzone każdej rodzinie przez Sowietów i ich popleczników, ale ile masowych grobów w waszej okolicy zostawili hitlerowcy przez 6 lat wojny, a ile rzekomi radzieccy okupanci przez ponad 40 lat PRL? No słucham? Czekam? Ile łapanek i masowych wywózek do lasu i rozstrzelań zrobiła w Polsce Armia Czerwona powiedzmy w czasie stanu wojennego?

Tak samo z czerwonym sztandarem, ten symbol to coś więcej niż symbol ZSRR, to symbol ruchu rewolucyjnego, symbol walki klas a nie Stalina i jego morderczego zapału. Tak jak Hitler uczynił ze swastyki, runu symbolizującego same dobre rzeczy, symbol morderczego systemu, tak pod czerwonym sztandarem działało NKWD. Na prawdę nie mam nic przeciwko swastyce jako takiej, ale swastyka w białym kole na czerwonym sztandarze ma już zupełnie inne znaczenie.

Jest jeszcze jeden drobiazg… Czy słyszeliście może o jakimś pobiciu, gdzie sprawcy w koszulkach z Che i Leninem pod czerwonym sztandarem napadli na niebieskookiego blondyna i spuścili mu wpier*ol za to, że wygląda jak Aryjczyk?

No bo ja o łysych degeneratach bijących ludzi za to, że mówią po niemiecku albo za to, że mają śniadą skórę słyszę co chwilę. Oczywiście nie w TVPiS, a nawet na Onecie, ale wystarczy śledzić lokalne media, żeby przekonać się, że naziole nawet hindusom nie przepuszczają…

Z tego całego zamieszania zostanie tyle, że zdelegalizują jedną czy dwie organizacje neofaszystowskie a potem sprawa ucichnie. Za to będą mieli w imię walki z totalitaryzmami wolną rękę w pałowaniu dziadków idących 1 maja pod czerwonym sztandarem…

Mówią, że czasu nie da się cofnąć, a ja mam coraz większe wrażenie, że mieszkam w Niemczech i mamy rok 1932...