Czekamy aż pier*olnie

Czekamy aż pier*olnie

Każdy kolejny zamach w Europie pokazuje, że terroryzm wcale nie jest tak daleko. Nawet w Najjaśniejszej dorwali Irakijczyka, co zamach planował. Znaleziono także ot tak leżącą reklamówkę z granatami, a nasze media jedyne co robią, to zachwycają się Światowymi Dniami Młodzieży…

Zlot małolatów ciągle rozmawiających z wymyślonym przyjacielem to lep na terrorystów, ale nie sądzą, by doszło tam do zamachu. Co nie zmienia faktu, że tragedia może się wydarzyć. Zasadniczo nie potrzeba śniadego terrorysty, wystarczy, że solidna nawałnica lub burza przejdzie nad terenami zlotu młodych katolików. Wystarczy też, że dojdzie do paniki a będziemy liczyć nowych błogosławionych i świętych w dziesiątkach, o ile nie setkach…

Szczególnie bawi mnie też to przeżywanie zachwytów młodych pielgrzymów Polską… No dla kogoś, kto pochodzi z kraju, gdzie łatwiej o kałasznikowa niż o butelkę wody pitnej to faktycznie nasz kraj jawi się rajem rodem z biblii… Z kolei pielgrzymi z zachodu również przeżywają szok, bo nie zobaczyli jeszcze białych niedźwiedzi na ulicach, nie ma nocy polarnej a tutejsi ludzie wiedzą co to telefon i nie jeżdżą furmankami. Do tego na latarniach nikt nie wiesza Żydów! Bo tak nas widzi zachód, dzięki kulturalnym inicjatywom polonii polegającym na tańczeniu kujawiaczków, gotowaniu bigosu i przeżywaniu narodowych klęsk…