I taka straszna była ta cenzura w PRL?

Wyobrażacie sobie co by było, gdyby z dzisiejszej władzy w taki sam sposób darli łacha kabareciarze? Oficjalnie na festiwalu Smoleń, Laskowik i jeszcze paru artystów jechało po ówczesnej władzy nie kryjąc się z tym nawet. Oczywiście robili to w zaje*isty. Dziś nie brakuje kabaretów, które nie pojawią się w TVP bo w skeczach twierdzą, że Macierewicz powinien z nimi na oddziale psychiatrycznym leżeć, albo inny Szczur robi sobie tupolew i przez to chcą go na drzwiach stodoły ukrzyżować. I to wcale nie są żadne wymysły, bo w TVP programy kabaretowe na żywo nadawane są z 15-20 minutowym opóźnieniem na wypadek "usterek technicznych".

Poniżej świetny program w wykonaniu Kabaretu TEY, żebyście mogli sami się przekonać jak straszna była ta mityczna cenzura.

Onet.pl: Milioner, który tęskni za Polską Ludową

Bardzo rzadko mamy okazję zobaczyć na pierwszej stronie Onetu Włocławianina, a już prawdziwym rarytasem jest, jeśli tenże człowiek powie coś mądrego. Tutaj mamy przykład tego, że od kasy w głowie nie musi się przewrócić i że bogactwem można się dzielić. Rozmowa z Krzysztogem Grządzielem, zamieszczam, bo nie wiadomo jak długo będzie na Onecie, sądząc po ilości przychylnych komentarzy, zaraz zniknie pod zarzutem promocji PRL...

Milioner, który tęskni za Polską Ludową

Choć ma dwa pałace, a jego majątek wyceniany jest na ponad 450 mln zł, tęskni za PRL-em. Krzysztof Grządziel jako jeden z niewielu polskich bogaczy, krytykuje wolnorynkowy system gospodarczy i idealizuje czasy Polski Ludowej. 

 

A. F. de Sade - Dialog między księdzem a umierającym

Markiz de Sade to jedna z najbardziej intrygujących postaci w dziejach. Wyklęty i nierozumiany stworzył kilka dzieł, które na zawsze odmieniły literaturę i filozofię. Był to człowiek wyzwolony i otwarcie głosił swoje poglądy, mimo iż był za to potępiany. Był to także kawał drania i hulaki, ale był prawdziwym artystą. Jeśli kogoś interesuje ta postać polecam książkę Bogdana Banasiaka - de Sade Integralna potworność. Świetne opracowanie na temat tej jakże ciekawej osobistości. Przeczytałem ją jakiś czas temu i chyba do niej wrócę, bo de Sade wart jest tego. Zrobię to jak tylko przebrnę przez serię książek Douglasa Adamsa - obecnie czytam Autostopem przez galaktykę.

Poniżej krótkie dzieło Markiza pod tytułem Dialog między księdzem a umierającym - genialna rozprawa z chrześcijańskim bogiem i odkrycie głupoty tej i każdej religii. Miłego czytania.