Biskupi, elementarz i irański fanatyzm

Biskupi wydali pełen oburzenia jęk na temat elementarza dla pierwszoklasistów. A to, że nie ma tam wartości chrześcijańskich, że są magiczne postaci, są smoki, że pokazuje się odrabianie lekcji z dziećmi jako zajęcie ojca, że nie ma tradycyjnej rodziny itp. itd. No pewnie chcieliby sami napisać elementarz, który będzie opierać się na zaczerpniętych z biblii wzorcach.

 

I tak, tradycyjny model rodziny zostanie przedstawiony poprzez historię powiedzmy mamy Janka, która jako dziewica zaszła w ciążę niepokalana, bo jej tak anioł powiedział, a jej mąż (co to jeszcze nie skonsumował małżeństwa) opiekuje się cudownie poczętym Jankiem i uczy go takiego właśnie wzorca męskości. W dobie 12 i 13-latek zachodzących w ciążę historia o niepokalanym poczęciu może się przyjąć. Widzicie sami, że w tej historii są prawdziwe wartości – historia idealna.

Magicznych postaci i czarów też w takim elementarzu nie będzie, za to młodego człowieka w świat wprowadzą anioły, które strzegą przed demonami. Dziecko zobaczy, że czary to zło, ale święci ludzie, prorocy i sam bóg czyniąc cuda dają ludziom nadzieję i pokazują potęgę boską. Taki Mojżesz zamieniający kij w węże, Jezus zmieniający wodę w wino itp. itd. dowiodą młodemu człowiekowi, że łaska boża jest niepojęta. Poza tym historia, w której Jezus karmi tłum pięcioma chlebami i dwiema rybami uczy, że nie konsumpcjonizm jest najważniejszy i powinniśmy poskromić nasze apetyty, bo jeśli kochać będziemy boga to nas wyżywi drobinkami. Wystarczy popatrzeć na naszych biskupów, przecież to skromni ludzie, jedzą okruchy ze stołu pańskiego w ilości takiej jak wróbelek, a każdy ma mordę jak szafa trzydrzwiowa…

Dobra, już dalej się nie znęcam, bo to kopanie leżącego… Broń nas boże nieistniejący przed edukacyjną misją polskiego kościoła. Przecież nie można chłopców uczyć sprzątania po sobie, bo od tego zapragną noszenia kiecek i obetną sobie jaja… A do tego się spedalą.

A teraz przenosimy się do Iranu, który znalazł się na ustach świata dzięki pewnemu kontu na instagramie. Otóż konto to pokazuje życie towarzyskie bogatej gównarzerii z Teheranu – nocne imprezy, drogie auta, skąpe stroje, alkohol i narkotyki. Ot nic dziwnego w tych sferach, ale szokuje, że utożsamiany z fanatyzmem islamskim Iran ma takie perełki. A przecież w każdej kulturze, w każdym kraju i każdym ustroju (o religii nie wspomnę) kasa zapewnia przywilej lania na wszystko. Poza tym drodzy Europejczycy, islam kojarzy Wam się z oszołomami, którzy robią dym w Wielkiej Brytanii, Francji czy Szwecji, a islam wcale tak nie wygląda. Te oszołomy to ścierwo, które zostało z własnych ojczyzn wygnane za głupotę i fanatyzm, tam byli nie do zaakceptowania a my ich przygarnęliśmy z otwartymi ramionami… Więc tamtejsi „działacze” nie krzyczą o kamieniowaniu, obcinaniu rąk itp., to krzyczą tak „nasi”, no może poza takimi oazami demokracji wspieranymi przez USA jak Arabia Saudyjska…