Sfrustrowany nijakością...

Upalne niedzielne przedpołudnie nadaje się idealnie do wylewania osobistych frustracji - a co, tradycja narodowego narzekania umrzeć nie może, nie? Ale mam nadzieję, że choć po części moje marudzenie zawrze w sobie słuszne kwestie, a więc do dzieła - będzie o fotografii.

Jak wiadomo robienie zdjęć to moja pasja, więc wyczulony na tym punkcie jestem niemiłosiernie. Jak widzę chu*owe zdjęcia to mnie szlag trafia, a trafia zawsze, gdy przeglądam lokalne portale internetowe (choć i na onecie takie można spotkać). Fotografia reporterska to jedna z najtrudniejszych i wymagających dziedzin fotografii, trzeba mieć stalowe nerwy, stalowe jaja i ostre łokcie a do tego taaaaaaaaaaaki łeb na karku. Tak przynajmniej jest w teorii. Praktyka wygląda zupełnie inaczej i w tym właśnie miejscu przechodzimy od zdjęć do sedna - wszechobecnej nijakości w imię zysku. Wystarczy szybka rundka po naszych włocławskich portalach internetowych, żeby się przekonać o tym, że na Kujawach nie ma nikogo kto potrafi projektować strony internetowe, robić zdjęcia i pisać teksty. Chyba tylko jeden z naszych portali ma całkiem niezłą witrynę i trzyma w miarę dobry poziom, ale reszta, z najstarszym chyba na czele, powinna zostać przemilczana... Literówki zdarzają się nawet na onecie, więc ok, błąd ortograficzny też może się wkraść raz na jakiś czas w pilnym komunikacje, ale żeby składnia przypominała rzygi pijaka to już przesada. Tak to czasem właśnie wygląda, jakby "dziennikarz" wyrzygał swój tekst! Ale to jeszcze nic w porównaniu z fotografiami prezentowanymi na tych portalach. Ten, o którym pisałem, że ma znośną witrynę często publikuje bardzo dobre zdjęcia, a to dlatego, że teksty ilustruje zdjęciami ze stocków (kupionymi w bankach zdjęć). Poziom zdjęć jest więc niezły, ale ilustracje pasują czasem jak pięść do nosa... Za to w typowej "reporterce" wszyscy się wykładają... Przypadki z kilku ostatnich dni:
- relacja z DOD w Zarzeczewie - wszystkie zdjęcia przekrzywione w jedną stronę!
- fotki z rozstrzygnięcia konkursu jednego z marketów - wrzucane chyba jak leci z aparatu - niedoświetlone i "fachowo" kadrowane
- relacja z pikniku rycerskiego - krzywe, kadrowanie z ucinaniem nóg, niedoświetlone (bo widać, że na auto robione)
- relacje z klubów - chu*owe kadry, chu*owe oświetlenie, chu*owe kolory to nic, w tych relacjach zamieszczane są nawet zdjęcia zupełnie nieostre, totalne mydło!

Publikowane zdjęcia nawet nie tknięte są obróbką, żadną! Po prostu zgrywamy na serwer wszystko jak leci z karty pamięci, dorzucamy znak wodny i poszedł! Selekcja? Obróbka? Gdyby miało się wybrbać tylko dobre zdjęcia, to z relacji niewiele by zostało. Gdyby ktoś miał je obrobić, to tyle byłoby z tym roboty, że opublikować by je można było dopiero po tygodniu...

Ogólnie rzecz ujmując wspomniane portale epatują chu*owością! Niestety my, jako publika jesteśmy coraz mniej wymagający, zadowalamy się byle gównem w stylu Trudnych spraw, ale gdzie mamy wykształcić w sobie dobry smak? Nie będziemy wiedzieć, że kawior smakuje lepiej od gówna, póki w każdej restauracji będzie wyłącznie gówno! Jeśli ktoś zakłada portal internetowy, to niech założy i utrzymuje dobry jego poziom, a nie leci po najmniejszej linii oporu. Bo od dziennikarza i fotografa wymagać trzeba czegoś więcej niż grupy inwalidzkiej albo załapania się na staż. Zobaczcie ogłoszenia o pracę - zatrudnimy studenta lub osobę z grupą inwalidzką, zapraszamy na bezpłatny staż itp. Po co płacić fotografowi normalną pensję, skoro da się gościowi opłacanemu przez Urząd Pracy albo PFRON aparat ustawiony na auto i każe iść na imprezę - gość szczęśliwy bo sobie imprezę za darmo zobaczy, wejdzie tam, gdzie innym nie wolno, portal ma materiał i wszyscy są heppi.

I co z tego, że chu*owy fotograf zrobi chu*ową relację na chu*owym portalu, skoro odbiorcy też są chu*owi i nawet nie pomyślą, że mogłoby być lepiej... Ważne, że się reklamy wyświetlą... chu*owe reklamy.