Gdy wszystko pier*olnie

Gdy wszystko pier*olnie

Szlag mnie trafia jak pomyślę o tych, którzy będą stanowić przyszłość cywilizacji… Dziewczyny, dla których szczytem ambicji jest świecenie na fejsie lub instagramie tyłkiem lub dzieckiem zrobionym sobie tylko dlatego, że to modne. Kolesie, którzy sprzedają nerkę dla srajfona i nie potrafiący dokręcić gniazdka, bo nawet nie mają w domu śrubokręta, za to w szafce z kosmetykami mają więcej kremów i balsamów niż cała wioska 25 lat temu… I te media, które promują takie kreatury jak srafalala czy Justyna Żyła, której jedynym osiągnięciem życiowym był ślub ze sportowcem i zrobienie farsy z rozwodu. Teraz nie ma tygodnia, by onet nie zachwycał się kolejnym przez nią puszczonym bąkiem na salonach.

Wkrótce czeka nas upadek znanej nam cywilizacji, ale nieco inny niż myślałem. Przez jakiś czas sądziłem, że naszą europejską cywilizację zdominują ludzie napływający z Afryki i Azji. Nie chodzi mi tutaj o żaden religijny fundamentalizm, po prostu w Europie, gdzie największym problemem mężczyzn jest złamany paznokieć, a gdy wyłączą internet żaden facet nie potrafi sobie nawet z zapchanym zlewem poradzić, lepiej w sytuacjach kryzysowych dadzą sobie radę ludzie wychowani w biedzie, którzy muszą umieć walczyć o swoje. Wyobraźcie sobie nagle, że wyłączyli nam prąd, nie ma internetu, sklepy nie działają itp. Kto sobie lepiej poradzi, koleś którego całe życie trzymała mamusia pod kiecką czy buszmen? Ale myliłem się…

Ostatnio zauważam, że zgłupienie ludzkości ma prawdziwie globalny charakter, dotyka po równo bogatych i biednych, niezależnie od koloru skóry, religii czy pochodzenia. Popatrzcie na filmy jutuberów z biednych afrykańskich krajów – tam też siedzą w stadach matoły wpatrzone w smartfony. Świat pokazywany przez Cejrowskiego, w którym biedni potrafią sobie radzić w każdej sytuacji robiąc coś z niczego już jest historią. Dziś nawet tam dotarła zaraza głupoty.

Dziś już mało kto ma inne ambicje niż zaistnienie w internecie lub telewizji. Ten świat stworzony przez media przepadnie, gdy wydarzy się jakiś kataklizm okaże się, że pieniądze na koncie nie maja znaczenia, bo nie ma już banku, akcje i bitcoiny staną się bezwartościowe, ilość lajków na fejsie czy instagramie przestanie przekładać się na pieniądze i korzyści, a starannie przystrzyżona broda i pędzel na głowie staną się jedynie pożywką dla wszy… A do tego wszystkiego może doprowadzić jeden rozbłysk słoneczny, jakaś anomalia kosmiczna, które spalą nam elektronikę. Zanim uda się ten chaos opanować będziemy mieć świat rodem z Mad Maxa…

Zastanawia Was może co mnie do takich refleksji skłoniło? Otóż ostatnio w TVN pokazano wymalowanych kolesi, którzy robią sobie makijaż, w którym nawet kobiety wyglądałyby idiotycznie. Zacząłem się zastanawiać co nas doprowadziło do takiej sytuacji. Przecież ci kolesie nie obudzili się pewnego dnia i nie stwierdzili: „a dziś pier*olnę sobie brwi kredką i cienie na powieki”… I tak sobie pomyślałem, że to pewnego rodzaju sprzężenie zwrotne. Ludzie z natury są leniwi, więc rozwój cywilizacyjny szedł w kierunku odmóżdżania ludzi, odmóżdżeni ludzie są jeszcze bardziej wygodni i leniwi, więc cywilizacyjne odmóżdżanie postępuje kreując jeszcze bardziej odmóżdżonych ludzi. W taki sposób działają media, dla zysku zaczęły sprzyjać głupszej części społeczeństwa serwując „Jaką to melodię” i „Familiadę” zamiast telewizji edukacyjnej i „Miliarda w rozumie”. I tak krok po kroku doszliśmy do tego, co mamy teraz – malowanych chłopców w telewizji i kolejne fakty z życia Justyny Żyły… Nasze społeczne ambicje zaspokaja fejsbuk, durne seriale i beztalent szoły w tv, 500+ i najnowszy smartfon w super promocji… I wmawiaj sobie dalej oglądając „Rolnik szuka żony” czy inne „Damy i wieśniaczki”, że tobie się wcale to nie podoba a oglądasz tylko z ciekawości i żeby się pośmiać. Skoro cię to śmieszy to mam dla ciebie smutną wiadomość – to program na twoim poziomie. Gdy przerzucając po kanałach trafiam na takie programy lub serialne dosłownie minuta lub dwie powodują u mnie wku*wienie i odruch wymiotny. Jak pomyślę, że dla zabawiania gawiedzi telewizja żeruje na pragnieniu miłości i drugiej osoby nieporadnych lub nawet upośledzonych lekko facetów w „Chłopakach do wzięcia” to nie jestem w stanie na to patrzeć nawet przez chwilę, by nie mieć ochoty spalić telewizora. Serio bawi was to nabijanie się z kogoś mniej bystrego, kto dał się nabrać na obietnicę znalezienia miłości i nie wie nawet, że robią z niego pośmiewisko? A skąd wiem co jest w tych programach? Bo to gówno mielicie potem na fejsie i w rozmowach na ulicach. Co z tego, że czeka nas klimatyczna zagłada a rząd łamie konstytucje, jak w sklepach tematem numer jeden do rozmów jest jakaś dziunia co się rolnikowi nie spodobała.

W takim świecie ciężka praca nie imponuje, talent i umiejętności nie mają znaczenia, bo sprzedają się znacznie lepiej beztalencia. I tak czuję, że gdybym walnął sobie ostry makijaż, włosy zrobił w tęczę i dolepił dwucalowe paznokcie i w takim image zaczął na ulicy pluć na ludzi i fotografować ich reakcje media zrobiłyby ze mnie niepokornego artystę a ludzie płacili by krocie za moje fotografie… Reportaże, sława, pieniądze… I ile to będzie warte gdy wszystko pier*olnie?