Co ma Macier na Kaczora?
Już jakiś czas temu wspominałem gdzieś, że zadziwiająca jest pozycja Macierewicza w PiS i rządzie. Mimo kolejnych wpadek i nie do końca „zdrowego” zachowania Antek jest nie do ruszenia. Wałkowana od miesięcy sprawa Misiewicza także mu nie zaszkodziła, wbrew wszystkiemu koleś wciąż jest w MON, choć przecież równie dobrze mógłby gdzieś na cichym i spokojnym stołku ciągnąć kasę bez narażania się na permanentną inwigilację ze strony opozycji i mediów. Jak to jest, że posłowie potrafili polecieć za zabranie żon na wyjazd w delegację, a Antoni jest jak skała mimo swej „niestabilności”?
Jest tylko jedno wytłumaczenie – Antek trzyma Jarka w szachu, wie coś, co mogłoby zatopić PiS lub Jarka osobiście i to bezczelnie wykorzystuje. Kaczyński nie należy do słabiaków, to bezwzględny polityk, który pozbywa się przeciwników i niepokornych bez mrugnięcia okiem. Ale Antka nie rusza… Nawet Jarek przecież widzi, że Macierewicz szkodzi partii i rządowi jak mało kto, a teraz w duecie z Misiewiczem to prawdziwa kula u nogi. Pomyślcie jak mocny musi to być hak, że Kaczor nic z Antonim nie robi? Co to może być? Czego boi się Jarek?
Dowody na jego homoseksualizm? Nie sądzę, nawet jeśli są Jarek by się ich wyparł i powiedział, że to prowokacja. Teczka z SB na niego lub Lecha? Też nie, te już dawno wyparowały a nawet gdyby wypłynęły elektorat tej partii w nie nie uwierzy. Nic mi do głowy nie przychodzi, zwłaszcza, że Antek z racji swego „stylu bycia” nie jest wiarygodny nawet dla PiSdowskiego elektoratu. Jarek z palcem w nosie podważyłby każdy jego dowód, który przychodzi mi do głowy. Ale widać mogą być jeszcze rzeczy, które pod mój moherowy beret się nie mieszczą…
Macie jakiś pomysł?