Ale co kogo obchodzi Marta K.?

Ale co kogo obchodzi Marta K.?Powiedzcie mi czemu nasze krajowe przekaziory tak lansują Martę Kaczyńską? Ani to piękne, ani to mądre a i pochodzenie ma raczej mało chwalebne… Życiowe osiągnięcia to bycie córką znanych rodziców, bratanicą własnego wuja i sierotą roku 2010. Więc czemu kogokolwiek miałoby obchodzić co ta kobieta sądzi na jakikolwiek temat?

A tymczasem media z uporem Szczygła publikują jej kolejne pierdnięcia na każdy temat. Marta wypowiedziała się o tym i o tamtym, a ci to publikują. Ostatnio wypowiedziała się na temat publicznego karmienia dzieci piersią. No żeby cokolwiek na ten temat powiedzieć wypadałoby mieć dziecko, a przynajmniej piersi… Szczerze nawet nie czytałem jej wynurzenia, bo po co? Ale czy naprawdę wśród nas są ludzie uważający ją za autorytet w jakiejkolwiek kwestii?

Choć z drugiej stron jak patrzę na to, jak zostaje się u nas celebrytą to chyba powinienem przestać się temu dziwić. Wystarczy zrobić sobie parę sesji w najdziwniejszych szmatach jakie można dostać w markowych butikach, poprosić bogatego tatusia, żeby zasponsorował pozycjonowanie w google i parę artykułów sponsorowanych a już się zostaje „uznaną” blogerką… A potem opowiada się w gazetach pierdoły o tym, jak się ciężko budowało bloga i jak pracowało się na swoją pozycję. Zaproszenia na ścianki spływają same, a żeby z tłumu się wyróżnić ubiera się taka w kartony po mleku a na głowę zakłada nocnik… Oczywiście mleczarnia i producent nocnika musi za to zapłacić.

Skoro ktoś taki może być autorytetem, to i sierota po rodzicach może się nim stać. Gwiazda obrosła w piórka i wróżę jej niezłą karierę w gadaniu o niczym. Gwiazdy jednak czasem spadają, poznacie to po jej występie w Tańcu z gwi(a)zdami. A Wy drodzy rodacy zastanówcie się, czy naprawdę potrzebujecie autorytetu, który by zaistnieć robi sobie fotki na kiblu i wrzuca je do neta? Bo jak tej kaczuszki nie spławicie w dół rzeki zapomnienia to za kilka lat zostanie Waszym premierem.