No i się zaczęło

Ponad 120 ofiar zamachów w Paryżu to dopiero początek. Będzie coraz gorzej, zamachy podkręcą nacjonalizmy i ksenofobię, te z kolei wzmogą izolację i zradykalizują mniejszości…

Ale prawdziwym winnym nie jest ISIS, USA, Rosja czy inne twory. Winne są tylko religie, ludzie nie mordują „za państwo”, „za ateizm”, „za wolność seksualną” czy „za in vitro” - mordują z imionami swoich bożków na ustach. Fanatyzm religijny nakręcany i wykorzystywany przez cynicznych hierarchów i polityków zawsze był najlepszym narzędziem terroryzmu.