O ja pier*ole, czyli o Kukizie i reszcie
Dziś był czwarty dzień jak siedzę w domu na chorobowym (pierwszym od baaaaaaaaaaardzo dawna) i tak zbierałem się w sobie, żeby coś napisać. Ale wiecie jak ciężko się skupić na napisaniu czegokolwiek jeśli czujesz ból jakby ci ktoś młotkiem w czole zrobił dziurę, kaszlesz tak, że oczy prawie wypadają i tracisz w tym czasie widzenie a w nos masz wsadzone zatyczki z chusteczek, bo ci z niego nie cieknie, ale leci... Już w zeszłym tygodniu byłem u lekarza, ale znachor, który akurat był na dyżurze stwierdził, że skoro nie mam 39 stopni gorączki to nic mi nie jest, kazał sobie kupić aspirynkę i parę innych rzeczy na grypę, co w markecie są dostępne... Stan się pogorszył, więc we wtorek poszedłem do prawdziwego lekarza, ten jak zwykle wiedział co robi – porządna dawka leków na dwa tygodnie i L4...
W pierwszej chwili pomyślałem, że ten czas jakoś wykorzystam, ale nic z tego nie wyszło, jak jest się chorym, to trzeba odchorować. Nawet za ten tekst nie miałem siły się zabrać, ale trzeba, jak mus to mus. No to o wyborach.
Stało się, zagłosowałem na zielonego, wcale nie Ogórka, tak źle ze mną nie jest. Posłuchałem Marleny i wybrałem najmniejsze zło – Jarubasa. Do czego to doszło, że czerwony przeciw czarnym głosuje na zielonego... No i szok, Duda wygrał pierwszą turę! Szok, Kukiz trzeci z 20 procentami! Szokujące chyba tylko dla tych, co to w ogóle nie znają się na polityce. Jaki szok. Przy tak bezczelnym olewaniu wyborców i kampanii prowadzonej z przymusu nie mogło to skończyć się inaczej. Komorowski olał swój elektorat, to elektorat olał jego. Ale i tak jest spokojny o swój los, niezależnie od tego co powie Kukiz, jego elektorat ze strachu nie zagłosuje na Dudę. Więc tego można było się spodziewać.
A teraz Kukiz. Jak ja słyszę ten zachwyt nad wynikiem, te peany nad wodzem, który odmieni ojczyznę, te hasła, że bez Kukiza rządzić się nie da to pękam ze śmiechu. Ludzie, o czym wy pier*olicie?! Jaki wódz, jaki idol, jaka trzecia siła polityczna? To jest CELEBRYTA, wynik jak ma to efekt ŻARTU wyborców oraz ich ZNIECHĘCENIA. To nie żadna siła polityczna, ale CIEKAWOSTKA i OSOBLIWOŚĆ, która zniknie za chwilę z horyzontu.
Co z niego za wódz, który poza JOWami o niczym więcej konkretnym nie mówi? Co to za siła polityczna bez struktur i zaplecza? Wy już zobaczcie jacy ludzie w terenie przebierają nóżkami aby znaleźć się w aurze Kukiza. To najgorsze męty i mendy, szczury skaczące z okrętu na okręt, dla których programem jest zawsze program wodza, wódz się zmieni, program i poglądy też. Nawet jak założy partię, to pożrą się między sobą zanim dojdzie do wyborów. Ludzie dla żartu zagłosowali na niego, nie dla programu, nie dla idei, po prostu nie mieli na kogo zagłosować, to se skreślili Kukiza, bo znają „Zośkę” co trzepała dywan.
Nad Ogórkiem nie ma co się chyba pastwić, dziwne że Millera jeszcze nie zarżnęli, jeśli czekają na rytualne harakiri to się nie doczekają, trzeba wziąć topór i oddziabać gangrenę.
No ale niedługo druga tura... Na kogo zagłosować? Cóż pójdę pewnie i lewą ręką skreślę Bronka, nie jako głos za nim, ale głos przeciwko Dudzie. Autentycznie boję się, że PiS wygra następne wybory parlamentarne, a jak będą mieli prezydenta i większość w sejmie... Szkoda gadać.
A dlaczego lewą? Bo będę się jej brzydził, a że praworęczny jestem, to jakbym miał sobie chleb do ust podsuwać ręką, która na Bronka głosowała...