Pada śnieg, pada śnieg, zając odmroził sobie uszy…

Czas ogłosić to publicznie! Główną nagrodę w kategorii najlepszy żart primaaprilisowy zdobywa… POGODA! Od razu widać, że Wielkanoc idzie, bo robi sobie niezłe jaja…  A skoro mowa o pogodzie, cieple i jajach to proponuję wszystkich krzyczących o ociepleniu klimatu puścić nago w bieg dookoła polski! Będą jaja!

A teraz trochę poważniej, bo znów była dłuższa przerwa na Moherowie. Cały czas rozwijam info-kujawy.pl, z dnia na dzień przybywa użytkowników, rośnie popularność więc i wymagania czytelników – roboty jest trochę. Poza tym były targi, ZUS-y itp., a że wszystko robię sam to musicie mi wybaczyć brak czasu na rozrywki. Choć zajęty jestem to i tak trzymam rękę na pulsie. Dziś kilka spraw, po kolei, ale na pewno nie chronologicznie.

Na początek Palikot i jego palikociarnia… Rozpadło się towarzystwo totalnie, umarł projekt, który na pewno odmienił polską politykę, ale znów zawiódł nadzieje milionów. Choć Ruch Palikota okazał się totalnym bagnem, to nie można podważać zasług ludzi, którzy go tworzyli. To, że transseksualista został posłanką, gej najpierw posłem potem prezydentem wcale nie małego miasta to prawdziwy sus w kierunku normalności. Kilka lat temu nie do pomyślenia, dziś nikogo nie dziwi, a prawdziwie oburzony jest jedynie Terlikowski. Sam głosowałem na palikociarnię, ale od początku byłem sceptyczny wobec samego Palikota. Bez żalu mogę dziś powiedzieć, Palikot zrobił swoje, Palikot może pójść w pi*du!

Ale żal czuję, gdy patrzę na lewą stronę sceny politycznej – nie ma na kogo głosować. W najbliższych wyborach prezydenckich myślałem zagłosować na Grodzką – tak dla jaj (nomen omen). Nawet olałbym to, że startowałaby z Zielonych, bo na innego zielonego ogóra nie zagłosuję. Szkoda, że się Ani nie udało zebrać podpisów. Teraz takie lewaki jak ja praktycznie nie mają po co iść do urn, ale pójść trzeba, choćby po to by na karcie do głosowania dopisać Koszałka Opałka i zaznaczyć przy nim X. Bardziej jednak boję się o wybory do parlamentu… Wątpię, żeby z projektu Napieralskiego i Rozenka coś wyszło, jeśli do spółki wezmą Kalisza i Kwaśniewskiego to wszystko padnie zanim łeb podniesie.

Swoją drogą historia Napieralskiego to dowód na to, że Millerowi jednak odwaliło. Niektórzy podejrzewali, że Ogórek wystawiona do wyborów to ponury żart wodza, nauczka dla tych, co mu odmówili. Teraz widzę, że on naprawdę musi wierzyć w swój geniusz. Kabaret, który dzieje się w SLD jest porażający. Kandydatka SLD na prezydenta nie ma oficjalnego poparcia partii, przewodniczący wyrzuca z partii gościa, który się z nim nie zgadza, śmiertelny bój z Urbanem. Do tego uwikłanie dołów partyjnych w przedziwne koalicje w terenie. Po SLD nie będzie nawet czego zbierać. I ta śmieszna faktopodobna gazetka TAK… Nie, szkoda pikseli, żeby o niej pisać.

No dobra, zejdę z lewej, bo i tak jest im ciężko, trochę o rządzie. Poziomu rządzenia tej ekipy nie ma sensu szczegółowo omawiać, nawet półmózg widzi, że ktoś tam jest niespełna rozumu. Ostatnio najbardziej rozbawiła mnie historia z barami mlecznymi… Wyobraźcie sobie sytuację, gdzie napada was na ulicy bandzior i okrada z pieniędzy, robi to w biały dzień, bez krępacji. Zostaliście okradzeni i nic nie możecie mu zrobić, poza cichym głosem sprzeciwu i protestu. Aż po jakimś czasie ten sam bandzior zjawia się w waszym domu z ekipami telewizyjnymi i uśmiechnięty oddaje wam wasze pieniądze mówiąc, że w sposób otwiera nową erę dobroczynności… Śmieszne? Nie, żałosne!

Tak właśnie postąpił rząd z barami mlecznymi, najpierw rozporządzeniem praktycznie uniemożliwił im działanie, a potem w błysku fleszy i reflektorów, przed obiektywami kamer i aparatów minister jakiś tam idzie do baru mlecznego i zamawia danie, które mogło być normalnie doprawione, bo on minister i wspaniały rząd otwierają nową erę w funkcjonowaniu barów wprowadzając nowe rozporządzenie, które anuluje zmiany wprowadzone przez poprzednie… Nie ma to jak naprawić (nie do końca zresztą) popełnioną głupotę i twierdzić, że to wielki sukces! Paranoja!

A wracając do wyborów, to naprawdę nie napiszę tu niczego śmieszniejszego, niż to co rzeczywistość nam sprawia… Pajac z muchą w samolocie, grajek udający polityka, blondi bez własnego zdania i kilka innych anonimowych postaci… Cóż, brakuje tylko Leszka Bubla i byłby komplet…

A na koniec jeden plus, choć nie każdy ocenia to pozytywnie. Nie lewacy z SLD, nie narodowcy z PiS, ale właśnie liberałowie z PO robią trochę porządku w biznesie. Choć media nazywają to zamachem na wolności gospodarcze i niszczeniem biznesu to nie dajcie się oszukać. To jedna z niewielu rzeczy, które rząd robi na naszą korzyść. Chodzi mianowicie o porządek, jaki organy państwa robią z nadużyciami w biznesie. Okazuje się, że odpowiednie służby trzepią aż miło „biznesmenów” zatrudniających na śmieciówkach, oszukujących na podatkach i łamiących prawa pracownicze. Naprawdę czas najwyższy skończyć z fikcją jaką jest wolny rynek, okazuje się, że znaczna część biznesu utrzymuje się z państwowej kasy (PFRON) albo rżnie pracowników aż miło. Zrobili porządek z rencistami co są zdrowi, czas wreszcie odciąć od koryta przedsiębiorców.

No i najważniejsze – na aferze ze SKOKiem Wołomin najwięcej stracili najbogatsi – a dobrze taj chu*om!

Wielkanoc musi być udana przy takiej ilości jaj w naturze!