Fkórf tygodnia

Kto ogląda Czarne Owce ten wie, że w każdym odcinku Dakan i Kierownik rozgadują się na temat tego, co ich ostatnio wkurw*ło, tak sobie myślę, że mi też się takie coś może przydać. Choćby ze względów terapeutycznych. Zacznę z grubej rury, no może z dwururki.

Ostatnio da się zauważyć pewną tendecję, nie wiem jak w damskich toaletach, ale w męskich zapanowała moda na rozsmarowywanie swoich gili po ścianach. Najpierw w pracy jakiś baran swoje smarki rozsmarował nad pisuarem w taki sposób, że aż piękne strugi w dół spłynęły... Ale to widać nie jednostkowy przypadek, bo ostatnio na stacji benzynowej to samo - stado gili na płytkach... No ja rozumiem, każdy dłubie w nosie, ja rozumiem, że coś urobkiem trzeba zrobić, jedni kulają, kulki, inni strzepują z palca do skutku, jeszcze inni wycierająw podeszwę buta lub nogawkę od środka, a ekstremiści zwyczajnie zjadają to co wygrzebią... No ale żeby kur*a na płytkach to rozsmarowywać? Szczyt szczytów jak gówno na Czomolungmie, czy jak tam się ta góra nazywa. 

Ale ja już wiem, czyja to wina. To wina facebooka! Homo fejsbookus jest nauczony, że wszystko musi wrzucić na "łola", więc odruchowo to co wygrzebie, cały syf wrzuca na ścianę toalety - naki nawyk. Póki co to są gile, ale jeśli tendencja pójdzie dalej, to tak jak na fejsie, ściany będą pełne gówna. Na fb można dodać smarującego do ignorowanych, w życiu żeby tego nie zobaczyć nie mam zamiaru okularów zdejmować, żeby się czasem nie umazać.

Tak więc drodzy smarujący, lepiej jak będziedzie te swoje urobki żreć, bylebyście przestali nimi smarować w toaletach po ścianach.