Gdzie oni kuźwa mają oczy?

Gdzie oni kuźwa mają oczy?

Nie wiem, czy to jakiś durny przejaw politycznej poprawności, czy też skretynienie narodu jest aż tak wielkie, że da on sobie wcisnąć każdą bzdurę. Zwłaszcza w kwestii mody i kanonów piękna…

Przeglądam sobie mój ulubiony onet, nie raz widzę tam zachwyty nad jakimiś wychudzonymi laseczkami albo ubranymi w szmaty „celebrytami” znanymi z tego, że są z czegoś znani, ale czasem redaktorzy idą po bandzie. No bo jak można twierdzić, że córka Willisa i Moore jest seksowna? Niestety dziewczyna pechowo odziedziczyła urodę po ojcu, twarz wielkości 60” plazmy, krzywa i nieforemna. Wiem, sam urodziwy nie jestem i krytykować nie powinienem, ale błagam, nazywajmy rzeczy po imieniu.

Może i jest ona zabawna, inteligenta i utalentowana. Może talentem aktorskim przebić rodzicielski duet i proszę bardzo, szczęścia jej życzę. Ale tylko skończony debil może nazywać ją seksowną i jeszcze retorycznie pytać po kim odziedziczyła urodę. Jak na nią patrzę, to raczej została z niej wydziedziczona. Takie komentarze przypominają mi zachwyty nad upośledzonymi dziećmi, które sobie goownem twarz usmarowały, a ludzie pieją z zachwytu, że były tak mądre, że sobie tego goowna do ust i oczu nie nawpychały…

Zresztą, sami oceńcie… (zdjęcia: Onet.pl)

Gdzie oni kuźwa mają oczy?